Skoro nic nie wiadomo, to jak się dowiedzieć? 10 sposobów na zbadanie wpływu zmian na produkt. (cz.1)




W jednym z moich poprzednich artykułów (“Nieoczekiwany sprzymierzeniec produktowca“) zastanawiałem się nad niewiedzą przy pracy z produktem i wartością jaką możemy czerpać z oswojenia takiego podejścia. Niestety istotnym wymaganiem jakie stawia przed produktowcami akceptacja tego stanu rzeczy jest uzbrojenie się w różne metody, które pozwolą się czegoś jednak dowiedzieć. Dlatego też zacząłem się zastanawiać jakie metody znajdują się w moim zasięgu i ku mojemu zaskoczeniu chwilę naprawdę musiałem pomyśleć żeby je jakoś uporządkować.
Dlatego też więc w ramach usystematyzowania różnych skrawków wiedzy dla samego siebie spisałem poniższe zestawienie. Mam nadzieję że pomoże ono i Tobie w uporządkowaniu „przybornika badawczego”. Oczywiście na temat każdej z tych metod powstały całe książki, a ich krótki opis stanowi jedynie mój skromny komentarz, więc bardziej liczę że dzieląc się tą listą ewentualnie podsunę ciekawy kierunek do zbadania niż gotowe rozwiązanie.
Dla lepszego zrozumienia tego zestawienia przyjmijmy proszę, że pytanie na które poszukujemy odpowiedzi brzmi „Czy wprowadzenie zmiany X jest dobre dla użytkowników/produktu/biznesu?”. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że każda z tych metod jest nieco inna i w niektórych przypadkach może nie być bardzo pomocna. Z kolei jedne pomogą w ocenie pomysłu jeszcze przed jego wdrożeniem, a niektóre dopiero można wykorzystać po wydaniu czegoś w produkcie. Osąd jakiego narzędzia użyć do jakiego przypadku pozostawiam Tobie 😃
1. Analityka webowa. Jest to chyba najbardziej dostępne rozwiązanie do pomiarów używalności danej funkcji w produkcie czy na stronie. W momencie gdy wprowadzamy zmianę do produktu możemy określić jakie zachowania nas interesują i zaczynamy badać np. ilość kliknięć w nowy raport, ilość powracających użytkowników do danej zakładki, czy też ilu nowych użytkowników w czasie odkrywa ją. Ciekawym też pomysłem jest mierzenie tzw. mikro-konwersji, czyli w hipotetycznym przypadku generowania raportu badamy pewien lejek zachowań: wejście na stronę konfigurowania raportu, przejście do wygenerowania raportu, pobranie wygenerowanego raportu.
- Wady: Analityki nie użyjemy do weryfikacji pomysłu na wczesnym etapie (przed wdrożeniem), musimy wprowadzić realnie zmianę do produktu i poczekać na zebranie odpowiedniej porcji danych. Prosta analiza zachowań w panelu nie powie nam wprost czy i jak w ogólnym rozrachunku ta zmian wpływa na cały produkt, biznes.
- Zalety: W prosty sposób możemy sprawdzić użyteczność interfejsu użytkownika, duża ilość użytkowników nie wpływa na możliwości analizy, możliwość porównania z danymi historycznymi.
2. Atomowy feedback od użytkowników Bardzo ciekawym sposobem na pozyskiwanie wiedzy od użytkowników naszego produktu czy strony jest umożliwienie im oceny każdego elementu interfejsu jaki oferujemy. Przykładowo w momencie dodawania nowego typu raportu, obok nagłówka umieszczamy dwie ikonki 👍 i 👎 a kliknięcie w jedną z nich powoduje zebranie oceny. W w momencie wyjścia z nowej podstrony w produkcie można wyświetlić popup z pytaniem czy informacje znalezione były użyteczne. Oczywiście nie można przesadzać z gęstością takich „potykaczy”, ale rozsądnie umieszczając w produkcie takie elementy umożliwiające użytkownikowi przekazanie zadowolenia z tego co jest mu prezentowane pozwala napewno mierzyć satysfakcję z produktu w czasie.
- Wady: Część odpowiedzi może być udzielona pod wpływem chwilowych emocji (np. wolniejsze działanie internetu u użytkownika spowalnia generowanie raportu, przez co dostajemy łapkę w dół), lub łapka w górę jest dana „na odczep” – ciężko po czasie stwierdzić czy na ocenę miała wpływ sama funkcjonalność czy inny czynnik. Brak możliwości pogłębienia wywiadu, „dosyć płytka” informacja zwrotna.
- Zalety: Bardzo punktowo przekazana informacja (potencjalnie na temat każdego elementu produktu/strony), możliwość zebrania dużej ilości głosów, możliwość zebrania danych rozłożonych w czasie i wnioskowania czy następuje poprawa.
3. Ankiety z pytaniami zamkniętymi wysyłane do użytkowników. W przypadku gdy pracujemy z platformą, która charakteryzuje się w miarę ciągłym użyciem przez użytkowników możemy się pokusić o skorzystanie z ankiet z zamkniętymi pytaniami. Dlaczego zwracam uwagę na ciągłe użycie? Uważam, że bez tego czynnika trudniej jest uzyskać miarodajne odpowiedzi. Przykładem tutaj niech będzie system do organizacji ślubów. Ciężko mi sobie wyobrazić żeby wiele osób regularnie powracało do takiego systemu i było istotnie zaangażowanych w poprawę działania na przyszłość. Natomiast w przypadku produktów sprzedawanych w modelu subskrypcyjnym na pewno można już ciekawą wiedzę pozyskać.
- Wady: Pułapką takiego podejścia są takie, że w ten sposób nie dowiemy się rzeczy o które wprost nie zapytamy lub nie umieścimy takiej odpowiedzi.
- Zalety: Możliwość automatyzacji całego procesu, oraz jego asynchroniczność. Dzięki temu możemy odpytywać w sposób ciągły tysiące użytkowników. Z kolei aspekt zamkniętych pytań pozwala nam bardzo łatwo skwantyfikować i przeanalizować odpowiedzi bez względu na skalę.
4. Feedback jakościowy wysyłany z inicjatywy użytkowników. Za pomocą komponentu chatu na stronie lub wewnątrz produktu lub formularza kontaktowego możemy otworzyć się na przekazanie dowolnej informacji od użytkowników. Umieszczając w wygodnym dla użytkownika miejscu zachętę do przesłania informacji zwrotnej zwiększamy szansę, że chętni zostawią kilka słów komentarza lub przekażą własne pomysły/potrzeby względem naszego produktu.
- Wady: Przyjęcie i przetworzenie większej ilości informacji może wymagać dużych nakładów pracy, nie zawsze dostajemy informacje zbieżne ze strategią produktu.
- Zalety: Możemy pozyskać pomysły na które sami byśmy nie wpadli. Na ogół są to bardzo wartościowe informacje, bo pochodzą od samych użytkowników. Może dotyczyć zarówno istniejących funkcji, jak i zapotrzebowania na nowe.
5. Nagrania sesji. W przypadku gdy szukamy bardzo jakościowej informacji o tym, jak użytkownicy odnajdują się w naszym produkcie możemy odwołać się do przegladania nagranych sesji użytkowników. W ramach takich sesji możemy zaobserwować jak interfejs jest „skanowany” za pomocą kursora i przewijania ekranu, jaka jest kolejność klikania w pola formularza. W ten sposób możemy wykryć bardzo subtelne błędy, które powodują finalnie przerwanie procesu przez który chcemy przeprowadzić użytkownika.
- Wady: Duży nakład pracy potrzebny w przypadku dużej ilości sesji, ciężko przewidzieć czy akurat dana sesja będzie zawierała coś ciekawego, nie można sprawdzić rozwiązania na etapie pomysłu.
- Zalety: Możliwość wychwycenia niuansów niedostępnych w innych metodach.
6. Publiczna roadmapa produktu. Rozwiązaniem, które w moim odczuciu nadal jest dosyć rzadko stosowane do pozyskiwania wiedzy od klientów, a ma spory potencjał jest publikowanie roadmapy produktu. W ten sposób z jednej strony możemy podzielić się z użytkownikami planami na przyszłość, ale także możemy dać realny wpływ na kierunek rozwoju klientom poprzez funkcje komentowania i głosowania na poszczególne elementy. Dzięki takiemu kanałowi komunikacji możemy wprost dowiedzieć się, który z kilku pomysłów które aktualnie rozważamy jest bardziej pożądany przez naszych odbiorców.
- Wady: Żeby uzyskać znaczące wnioski musimy najpierw zbudować odpowiednie zaangażowanie wokół tej roadmapy i pozyskać odpowiednią ilość głosów. Brak realizacji kolejnych punktów z tej roadmapy może być różnie interpretowany przez klientów i stanowić źródło negatywnego feedbacku.
- Zalety: Możliwość weryfikacji wielu pomysłów na raz, uzyskujemy niemalże gotową listę priorytetów do wdrożenia w produkcie, pod każdym elementem możemy znaleźć potencjalnie dużo użytecznych informacji na temat oczekiwań klientów względem danej funkcji.
7. Sprawdzanie „odpadu” podczas drogi do celu (drop-off). Pewnym dopełnieniem standardowej analityki dowolnego lejka może być również analiza zjawiska wypadnięcia z tego procesu. Przykładowo wprowadzenie nowego elementu wizualnego na cenniku może spowodować odciągnięcie uwagi użytkownika od podstawowej akcji, na wykonaniu której nam zależy. Analizując regularnie te wypadki możemy w pewien sposób namierzyć wpływ zbyt agresywnych z perspektywy całego produktu wdrożeń, lub po prostu znaleźć sposoby na uszczelnienie samego lejka.
- Wady: Pozyskujemy wiedzę na temat negatywnych zjawisk, ale nie wiemy co będzie pozytywne, nie sprawdzimy pomysłu przed wdrożeniem go w życie.
- Zalety: Możemy znaleźć niespodziewane korelacje między nowo wprowadzoną zmiana, a resztą produktu,
8. Testy A/B. Chyba najbardziej naukowa w tym zestawieniu metoda oceny wpływu danej funkcji na biznes i produkt (w postaci postawionej tezy). Dzielimy wybraną pulę użytkowników na dwie grupy i według wyliczonych parametrów czekamy na osiągnięcie statystycznej istotności testu. Wtedy jesteśmy w stanie stwierdzić z bardzo dużą pewnością, że wprowadzona zmiana ma taki skutek jakiego oczekiwaliśmy.
- Wady: Przeprowadzenie w pełni poprawnego testu A/B wymaga pewnej skali działania aplikacji, czasu oraz realnego przygotowania zmiany w produkcie. Przy niższej skali ruchu może być potrzebny dłuższy okres czasu aby zebrać stosowną próbkę.
- Zalety: Jest to metoda poparta statystycznymi obliczeniami i pozwala uzyskiwać wnioski o wpływie funkcji na całość biznes bardzo mocno oparte o matematykę.
9. Testy z użytkownikami. W przeciwieństwie do większości powyższych metod, przeprowadzając testy z użytkownikami jesteśmy w stanie przeprowadzić walidację naszego pomysłu na rozwiązanie danego problemu bez konieczności napisania choćby jednej linijki kodu. Wystarczy kilka koncepcji wizualnych oraz dostęp do odpowiedniej platformy, która pozwala zderzyć naszą propozycję z pewną grupą użytkowników. Następnie możemy zadać kilka pytań otwartych lub zamkniętych i pozyskać wiedzę na temat percepcji użytkowników.
- Wady: Konieczne jest uważne zadawanie pytań w ankietach, aby podświadomie nie sugerować użytkownikom „poprawnej” odpowiedzi, która z kolei mogła by wpływać na nasze wnioski. Również nie zawsze mam pełną kontrolę nad grupą fokusową i możemy zderzać pomysły z przedstawicielami grupy nie do końca znajdującej się w naszym kręgu zainteresowania. Również możemy mieć problemy aby „taśmowo” testować wiele pomysłów każdego tygodnia jeśli nie mamy zapewnionej odpowiedniej grupy testowej.
- Zalety: Możliwość weryfikacji pomysłów bez konieczności pisania kodu, bardzo wczesna informacja zwrotna, odpowiednio zbudowana ankieta może być źródłem bardzo wartościowej informacji.
10. Wywiady z klientami. Ostatnim na tej liście sposobem pozyskiwania wszelkiej wiedzy na temat wpływu zmian w produkcie na użytkowników jest „stara dobra” bezpośrednia rozmowa. Jeżeli jesteśmy w stanie znaleźć pośród naszych użytkowników takich, którzy będą chętni poświęcić nam okazjonalnie godzinę swojego czasu i opowiedzieć o swoich odczuciach związanych z produktem, jakie problemy za jego pomocą rozwiązują – możemy wkroczyć na drogę regularnego pozyskiwania bardzo wartościowych informacji. Taki dopływ wiedzy ściąga nam z głowy konieczność domyślania się czy zgadywania jaki następny krok w produkcie przyniesie największą wartość naszym użytkownikom.
- Wady: Nie zawsze informacje jakie pozyskujemy są użyteczne w kontekście najbliższych planów, niska skalowalność takiego procesu, pozyskanie i analiza wymaga dużego nakładu pracy, kłopotliwe może być regularne umawianie spotkań z tymi samymi użytkownikami lub znajdowanie nowych chętnych do rozmowy.
- Zalety: Zyskujemy bardzo wartościową wiedzę bezpośrednio od użytkowników produktu, mamy możliwość pogłębienia interesujących nas wątków, regularnie przeprowadzane wywiady pozwalają lepiej czuć na bieżąco główne problemy jakie możemy rozwiązać dla nich, przy odpowiednim poprowadzeniu spotkania informacje które pozyskujemy są nieskażone myśleniem przez pryzmat naszego produktu, co czasami może być bardzo orzeźwiającym doświadczeniem.
W tym miejscu chciałbym zaparkować tą listę, a właściwie mam nadzieję że jej pierwszą część. W trakcie pisania tego artykułu zaczęły mi przychodzić do głowy kolejne i kolejne pomysły warte wpisania. Niestety jednak jeśli wszystkie miały by znaleźć się w tym artykule, to pewnie opublikowałbym go za kolejne 6 miesięcy a jego czytanie nie należało by do najprzyjemniejszych. Dlatego też obiecuję popracować „w międzyczasie” nad kolejną porcją metod badawczych.
Dodatkowo też samo przygotowanie tego artykułu uświadomiło mi że przeważają w nim metody zdobywania wiedzy skuteczne dopiero po przygotowaniu zmiany. W związku z tym w kolejnej części postaram się przygotować więcej metod walidacji na etapie pomysłu.
Na zakończenie tradycyjnie dodam jeszcze że jeśli przychodzą Ci do głowy inne sposoby „dowiadywania się” jak zmiany wpływają na produkt czy użytkowników to gorąco zachęcam do podzielenia się w komentarzu. W końcu czym bogatsze możliwości tym większa szansa żeby znaleźć coś dopasowanego do sytuacji! 😃
Piona!